suche info

avatar Czasem bez ładu i składu ale zawsze do przodu!




Forum kontaktowe
Wyrocznia #1
Wyrocznia #2

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
free counters
Dane wyjazdu:
69.00 km 0.00 km teren
02:17 h 30.22 km/h:
Maks. pr.:68.00 km/h
CADavg:81.0
HR max:193 ( 91%)
HR avg:163 ( 77%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1150 kcal

Ochłapy z Inauguracyjnego stołu ;)

Niedziela, 14 kwietnia 2013 · dodano: 15.04.2013 | Komentarze 0

Pogoda piękna ~15st i bezchmurne niebo, wiaterek jak to ostatnio poczynał sobie dosyć żwawo:)
Urwałem się wcześniej ze szkolenia żeby wyjechać ekipie inauguracyjnej na przeciw. Do Trzebnicy musiałem się trochę pozaginać na granicy 3/4 strefy bo wiało w twarz i generalnie jest tam lekko pod górkę. Wyszło z tego ~50min tempówki.
Zaraz za Trzebnicą łapię czołówkę/ucieczkę (nie wiem przed kim;) w składzie Artur,Krzysiek,Arek,Karol i chyba ktoś jeszcze, nie pamiętam bo wskoczyłem od razu na 2 pozycję.
W Trzebnicy remonty wprowadziły trochę zamieszania i ostatecznie na Wrocław wyjeżdżałem w pojedynkę (reszta czekała chwilę w mieście). Po kilku km jazdy z turystami widzę, że ktoś daleko z tyłu zdrowo się zagina okazało się że Cukier łoi jak zły z jakimś kolegą:) 120km w nogach a świeżutki jakby dopiero rower po zimie wyciągnął! Dojechaliśmy żwawo do Skarszyna gdzie postanowiłem zaczekać na "uciekinierów" sprzed Trzebnicy, po krótkim kręceniu na mikro przełęczy zjawia się banda harcowników ale już trochę zredukowana.
Ze Skarszyna do Pasikurowic szybko po zmianach i krótki postój aby skompletować pozostałych przy życiu.
Za dużo tej jazdy nie wyszło ale załapałem się na ciekawsze fragmenty:)

Wnioski:
- puls po sobotnim treningu sporo niższy niż zazwyczaj (5-10bpm przy odpowiednim obciążeniu), mimo że nie czułem się jakoś specjalnie zmęczony to puls niezbyt chętnie reagował na kilka wariactw, które sobie zafundowałem. Max`a z dzisiaj to ja wbijam na wiadukcie obok chaty.
- Cukier zamiata.
- na widok podjazdów znowu wszystkich poniosło:)


Dane wyjazdu:
107.00 km 0.00 km teren
03:40 h 29.18 km/h:
Maks. pr.:56.00 km/h
CADavg:77.0
HR max:202 ( 96%)
HR avg:170 ( 80%)
Podjazdy:900 m
Kalorie: 2050 kcal

Trening teamowy na wzgórzach.

Sobota, 13 kwietnia 2013 · dodano: 13.04.2013 | Komentarze 0

Dzisiaj nadarzyła się okazja aby w jedyny właściwy sposób wykorzystać wolną, ciepłą (w końcu!) sobotę, mowa oczywiście o treningu teamowym.
Na starcie oprócz zawodników Whirlpoola stawiło się kilka zaprzyjaźnionych osób.
Plany na dzisiaj? Gryźć koło ile się da i nie odpuszczać:)
Chwilę po starcie Robert łapie gumę, reszta w oczekiwaniu rozkręca nogi pod Skarszyn i po kilkunastu min lecimy dalej.
Pierwsza konkretna zmarszczka pod Piersno zbiera spore żniwo po zaciągu Artura, wdrapałem się na górę jako 4/5 ale kosztowało mnie to niemiłosiernie dużo, kilkaset metrów leciałem w okolicach ~200bpm, plułbym sobie w brodę gdyby zgubili mnie na pierwszym podjeździe:)
Kolejny selektywny fragment z Zawoni do Ludgierzowic, wyjazd z Zawoni raczej miękki ale chwilę później kolejny zaciąg Pawła i poprawka Artura gubią kilka osób, które starały się gonić. Tempo nie słabnie i do Ludgierzowic wpadamy podzieleni, chwilę później z naprzeciwka dojeżdża Jurek S. i zawracamy zbierać pozostałych - niestety zawiodła komunikacja i goniący odbili wcześniej:/
Po nawrocie w kierunku Trzebnicy początkowo dość miękko ale na zmarszczkach tempo skacze co w połączeniu z bardzo silnym czołowym wiatrem sporo mnie kosztuje. Przez chwilę skamlałem Arturowi żeby lekko odpuścił ale był tak skoncentrowany że chyba mnie nawet nie słyszał:) Podjazd pod Cerekwicę robimy naprawdę mocno, grupa dzieli się na dwie 3 (zostałem w tej drugiej:) i osobno w mocnym tempie dojeżdżamy do Trzebnicy.
Chłopaki mieli jeszcze w planach pętlę Grundmann`a na "dobitkę", mi prawie 1,5h w tempie wyścigowym po hopkach w zupełności wystarczyło i odbiłem w kierunku Wrocławia.
Na wylocie zjechaliśmy się ze Zbyszkiem Fojtarem. Dociągnęliśmy w 2/3 strefie do Skarszyna gdzie postanowiłem odbić z powrotem na Zawonię Trzebnicę na dodatkową pętelkę wytrzymałościową z tempówką od Zawoni do Trzebnicy. Powrót już lżej w 2 strefie poza odcinkiem Skarszyn-Wrocław na którym trzeba było popracować pod czołowy wiatr:) Ostatnie 25km robiłem na sucho dlatego rozjazd nie za bardzo mi wyszedł, jakby tego było mało załapałem się przed domem na oberwanie chmury:)
Dzisiaj pękła pierwsza 100 w sezonie, wstyd...

Wnioski:
- nie wiem czemu (z uwagi na brak podobnych treningów) ale dość dobrze toleruję jazdę >90%HR, oczywiście kosztuje mnie to krocie (zakwaszenie/paliwo) ale jadąc na 90 jestem w stanie kopnąć i trzymać przez chwilę ~95%
- siły trochę brak, jest rytm, mogę pojechać wysoko ale nie ma czym pchać korb
- pożytku ze mnie dzisiaj za bardzo nie było bo jakoś niezbyt ochoczo pchałem się na czubek, dałem kilka zmian (żeby niesmaku nie zostawiać) ale bardziej zależało mi na trzymaniu się z przodu jak najdłużej niż pokazowej orce i efektownym zgonie:)
- nie wiem po co pojechaliśmy na Ludgierzowice, atrakcji brak, droga chujowa na maxa i na dodatek jakoś nikomu nie chciało się dziur pokazywać, w efekcie wgiąłem lekko obręcz:/

Jutro banda jedzie na "rozjazd" w ramach organizowanej Inauguracji 2013, ciekawe jak im to wyjdzie...:>


Dane wyjazdu:
75.00 km 0.00 km teren
02:29 h 30.20 km/h:
Maks. pr.:55.00 km/h
CADavg:
HR max:193 ( 91%)
HR avg:167 ( 79%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1200 kcal

Wytrzymałość na wzgórzach

Środa, 10 kwietnia 2013 · dodano: 10.04.2013 | Komentarze 0

Wytrzymałość w 2/3 strefie z akcentami.
Na podjazdach generalnie 3 strefa, chociaż w drodze powrotnej pod Piersno poszło wszystko w 4 tak żeby zobaczyć jak noga kręci.
W międzyczasie zjazd do Czeszowa, tętno wysokie ale to za sprawą jazdy z dosyć wysoką kadencją (~110) i w dolnym chwycie (ten zawsze lekko podbija mi bpm), identycznie wyglądał przejazd z Piersna przez Boleścin do Pasikurowic - po zmianach, niezbyt mocno ale wiatr za ucho więc było szybko i w dobrym rytmie.
Organizm fajnie dzisiaj reagował chociaż tętno z całości dość wysokie, to głównie przez te szybsze fragmenty (kadencja itd) obciążenie zupełnie wytrzymałościowe/wytrzymałościowo-siłowe.
W końcu zatankowałem w bidony tyle ile trzeba i piłem jak trzeba (trochę tych płynów pochłaniam).
Wyjazd w bardzo komfortowej temp. ale powroty po 19:00 nie należą do przyjemnych, nogi bez ochraniaczy trochę mi wymarzły ale daleko do tragedii.
Przez chwilę mi i Arkowi towarzyszył Krzysiek uzbrojony na Górę Św. Anny po zęby i mignął nam Robert Rasała, każdy kręci:)


Dane wyjazdu:
90.00 km 0.00 km teren
03:09 h 28.57 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
CADavg:
HR max:207 ( 98%)
HR avg:158 ( 75%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1600 kcal

Na południe

Poniedziałek, 8 kwietnia 2013 · dodano: 08.04.2013 | Komentarze 1

Temperatura ~10st, słońce i dość silny wiatr, przez większość czasu w twarz.
Na miejscu kilka osób, które zdążyły się rozgrzać dojazdem przez miasto więc tempo z miejsca dość żwawe. Niestety każdy mocniejszy zaciąg odrywał część grupy i zwalnialiśmy czekając.
Jak wspomniałem mocno wiało więc można było poćwiczyć wachlarze i wbić 5 strefę na czubie co kilka razy z lubością uczyniłem:) W Wysokiej ustawiliśmy "premię" i po kilku km rozkrętce na zmianach postanowiłem pójść w trupa przez ostatni km. Kosztowało mnie to trochę bo gdzieś od 50km jechałem na sucho i mój mały "odjazd" robiłem >200bpm wbijając ostatecznie maxa z dzisiaj - odwodnienie odpokutowuje właśnie w domu:/
Do ~60km jechało mi się bardzo dobrze, potem musiałem trochę zluzować czując brak płynów (pomijam atak na Wysoką).
Przez miasto rozjazd mięciutko.
Licznik mi padł i nie za bardzo jestem pewien czy dystans się zgadza.


Dane wyjazdu:
62.00 km 0.00 km teren
02:06 h 29.52 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
CADavg:
HR max:206 ( 98%)
HR avg:158 ( 75%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Wzgórza

Niedziela, 7 kwietnia 2013 · dodano: 07.04.2013 | Komentarze 0

Weekend w teamie upłynął pod znakiem kryterium w Dzierżoniowie i Ślężańskiego Mnicha, chłopaki w mastersach pozamiatali kryterkę (1.Mateusz Kryk, 3.Jurek Sikora), a ja byłem ciekaw jak poszło Arturowi i pozostałym na Mnichu, dlatego zgadaliśmy się na "rozjazd" po wzgórzach.
Dzisiejsza pogoda to chyba taka malutka rekompensata za za żart pod tytułem zima, 10 stopni, piękne słońce normalnie rewelacja!
Wspomniałem o planowanym rozjeździe, skończył się atakiem na Skarszyn w trupa i wbiciem 206bpm tak na przepalenie, to by było na tyle z rozjazdu:) Pozostała część to głównie 2-3 strefa, a że "wzgórza" obfitują we wzgórza(!) to dość często była 4, chwilami chyba nawet 5-ta. Artur pozaginał się na Mnichu dlatego w odróżnieniu od naszego ostatniego wspólnego wypadu jechało mi się bardzo dobrze i nie musiałem jak poprzednio "wyłączać światła" żeby trzymać koło na hopie:)
W zeszłym sezonie miałem z nim łatwiej, cały zestaw (Artur+rower) ważył trochę więcej niż ja, teraz nie dość że lżejszy rower, lżejsza dupa to jeszcze nogi jak lewary hydrauliczne, nie będzie łatwo...;]


Dane wyjazdu:
64.00 km 0.00 km teren
02:21 h 27.23 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
CADavg:
HR max:200 ( 95%)
HR avg:170 ( 80%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Na południe

Piątek, 5 kwietnia 2013 · dodano: 07.04.2013 | Komentarze 0

Po południu szybko przez miasto na Wysoką. Byłem wcześniej i skoczyłem kawałek dalej na południe. Pozostali docierali na miejsce zbiórki na raty i kiedy byli już wszyscy, którzy się zapowiedzieli zorientowałem się, że z uwagi na zapadający zmierzch na mnie już czas. Zrobiliśmy sobie takie miejskie kręcenie z pogaduchami, koledzy odprowadzili mnie na Grunwald i każdy pojechał w swoją stronę.
To jeden z tych dni kiedy puls po przerwie szybuje mi w kosmos, obciążenie różnie ale raczej niewielkie z akcentami. Taki wypad bez historii.


Dane wyjazdu:
52.00 km 0.00 km teren
01:55 h 27.13 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
CADavg:
HR max:195 ( 92%)
HR avg:169 ( 80%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Jumanji reaktywacja

Piątek, 29 marca 2013 · dodano: 29.03.2013 | Komentarze 1

W trakcie pracy wyjrzałem za okno i słońce ujrzałem, zachciało mi się powietrza i niestety podzieliłem się tym przemyśleniem z Arutrem.
Mój brak rozwagi i Artura "przemyślenia" sprawiły, że po kolejnej dłuuuugiej przerwie, przez całą rundkę czułem się jak bohater 24sec...
Reszta w tabelce obok.



Dane wyjazdu:
70.00 km 0.00 km teren
02:48 h 25.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
CADavg:
HR max:200 ( 95%)
HR avg:161 ( 76%)
Podjazdy:400 m
Kalorie: 1450 kcal

Oborniki Śl - zimno jak w psiarni

Piątek, 15 marca 2013 · dodano: 17.03.2013 | Komentarze 2

Temp w mieście ~0st, poza miastem pewnie ~2st mniej + przenikliwy, silny północno-zachodni wiatr = wypizgało mnie nieludzko.
Do Obornik przepychanie pod wiatr i hopki głównie w 3strefie, w Obornikach odbijam i wieje za ucho więc zrobiłem sobie kilka szybkościowych odcinków na granicy 2/3, końcówka na rezerwie i z lodem w bidonie.
Bardzo słabo, na tyle że trening, który 2mce temu wciągnąłbym "jedną dziurką w nosie" w połączeniu z warunkami wykończyły mnie i po powrocie dłuższą chwilę dochodziłem do siebie.


Dane wyjazdu:
1.00 km 0.00 km teren
01:50 h 0.55 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
CADavg:
HR max:178 ( 84%)
HR avg:151 ( 71%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

E2

Czwartek, 14 marca 2013 · dodano: 15.03.2013 | Komentarze 0

Spin w Koronie.
Trening kadencyjny, różne warianty w zakresie 90-115rpm, prawie wszystko w górnych zakresach 2 strefy, na koniec 20min mięciutko.


Dane wyjazdu:
25.00 km 0.00 km teren
00:55 h 27.27 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
CADavg:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Szybko

Środa, 6 marca 2013 · dodano: 07.03.2013 | Komentarze 0

W końcu...
Pogoda miód, rowerek po takiej przerwie zbierał aż miło, a na powrocie złapałem kolegów z drużyny na końcówkę tempówki i pogaduchy podczas rozjazdu.