suche info

avatar Czasem bez ładu i składu ale zawsze do przodu!




Forum kontaktowe
Wyrocznia #1
Wyrocznia #2

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
free counters
Dane wyjazdu:
107.00 km 0.00 km teren
03:40 h 29.18 km/h:
Maks. pr.:56.00 km/h
CADavg:77.0
HR max:202 ( 96%)
HR avg:170 ( 80%)
Podjazdy:900 m
Kalorie: 2050 kcal

Trening teamowy na wzgórzach.

Sobota, 13 kwietnia 2013 · dodano: 13.04.2013 | Komentarze 0

Dzisiaj nadarzyła się okazja aby w jedyny właściwy sposób wykorzystać wolną, ciepłą (w końcu!) sobotę, mowa oczywiście o treningu teamowym.
Na starcie oprócz zawodników Whirlpoola stawiło się kilka zaprzyjaźnionych osób.
Plany na dzisiaj? Gryźć koło ile się da i nie odpuszczać:)
Chwilę po starcie Robert łapie gumę, reszta w oczekiwaniu rozkręca nogi pod Skarszyn i po kilkunastu min lecimy dalej.
Pierwsza konkretna zmarszczka pod Piersno zbiera spore żniwo po zaciągu Artura, wdrapałem się na górę jako 4/5 ale kosztowało mnie to niemiłosiernie dużo, kilkaset metrów leciałem w okolicach ~200bpm, plułbym sobie w brodę gdyby zgubili mnie na pierwszym podjeździe:)
Kolejny selektywny fragment z Zawoni do Ludgierzowic, wyjazd z Zawoni raczej miękki ale chwilę później kolejny zaciąg Pawła i poprawka Artura gubią kilka osób, które starały się gonić. Tempo nie słabnie i do Ludgierzowic wpadamy podzieleni, chwilę później z naprzeciwka dojeżdża Jurek S. i zawracamy zbierać pozostałych - niestety zawiodła komunikacja i goniący odbili wcześniej:/
Po nawrocie w kierunku Trzebnicy początkowo dość miękko ale na zmarszczkach tempo skacze co w połączeniu z bardzo silnym czołowym wiatrem sporo mnie kosztuje. Przez chwilę skamlałem Arturowi żeby lekko odpuścił ale był tak skoncentrowany że chyba mnie nawet nie słyszał:) Podjazd pod Cerekwicę robimy naprawdę mocno, grupa dzieli się na dwie 3 (zostałem w tej drugiej:) i osobno w mocnym tempie dojeżdżamy do Trzebnicy.
Chłopaki mieli jeszcze w planach pętlę Grundmann`a na "dobitkę", mi prawie 1,5h w tempie wyścigowym po hopkach w zupełności wystarczyło i odbiłem w kierunku Wrocławia.
Na wylocie zjechaliśmy się ze Zbyszkiem Fojtarem. Dociągnęliśmy w 2/3 strefie do Skarszyna gdzie postanowiłem odbić z powrotem na Zawonię Trzebnicę na dodatkową pętelkę wytrzymałościową z tempówką od Zawoni do Trzebnicy. Powrót już lżej w 2 strefie poza odcinkiem Skarszyn-Wrocław na którym trzeba było popracować pod czołowy wiatr:) Ostatnie 25km robiłem na sucho dlatego rozjazd nie za bardzo mi wyszedł, jakby tego było mało załapałem się przed domem na oberwanie chmury:)
Dzisiaj pękła pierwsza 100 w sezonie, wstyd...

Wnioski:
- nie wiem czemu (z uwagi na brak podobnych treningów) ale dość dobrze toleruję jazdę >90%HR, oczywiście kosztuje mnie to krocie (zakwaszenie/paliwo) ale jadąc na 90 jestem w stanie kopnąć i trzymać przez chwilę ~95%
- siły trochę brak, jest rytm, mogę pojechać wysoko ale nie ma czym pchać korb
- pożytku ze mnie dzisiaj za bardzo nie było bo jakoś niezbyt ochoczo pchałem się na czubek, dałem kilka zmian (żeby niesmaku nie zostawiać) ale bardziej zależało mi na trzymaniu się z przodu jak najdłużej niż pokazowej orce i efektownym zgonie:)
- nie wiem po co pojechaliśmy na Ludgierzowice, atrakcji brak, droga chujowa na maxa i na dodatek jakoś nikomu nie chciało się dziur pokazywać, w efekcie wgiąłem lekko obręcz:/

Jutro banda jedzie na "rozjazd" w ramach organizowanej Inauguracji 2013, ciekawe jak im to wyjdzie...:>



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa goobl
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]