suche info

avatar Czasem bez ładu i składu ale zawsze do przodu!




Forum kontaktowe
Wyrocznia #1
Wyrocznia #2

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
free counters
Wpisy archiwalne w kategorii

Starty 2014

Dystans całkowity:84.00 km (w terenie 20.00 km; 23.81%)
Czas w ruchu:02:25
Średnia prędkość:34.76 km/h
Maksymalna prędkość:67.00 km/h
Suma podjazdów:500 m
Maks. tętno maksymalne:203 (96 %)
Maks. tętno średnie:178 (84 %)
Suma kalorii:700 kcal
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:28.00 km i 0h 48m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
20.00 km 20.00 km teren
00:48 h 25.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
CADavg:
HR max:203 ( 96%)
HR avg:178 ( 84%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Bike Maraton - znowu defekt

Niedziela, 13 kwietnia 2014 · dodano: 15.04.2014 | Komentarze 5

No i kolejne zawody z dnf :/
Na jednym z szybszych nierównych zjazdów (ok 18km chyba) musiałem uszkodzić redukcję sterówki. Chwilę później na równym odcinku (na szczęście) kierownica swoje widelec swoje, na dzisiaj koniec.
Trochę szkoda bo mimo startu z ostatniego sektora kręciłem dosyć sprawnie bez podpałki w fajnym mocnym tempie.
Start traktowałem stricte treningowo i chciałem pojechać go lekko nad progiem, było kilka mocniejszych fragmentów ale generalnie trzymałem się założeń i tempo było idealne na planowane 2h z małym okładem.
Po drodze coś czego na szosie nie uświadczysz czyli trochę technicznej zabawy, która jako odmiana sprawia sporo frajdy zwłaszcza jak wszyscy prowadzą albo robią zjazdy "na dupie" :)
Jak wspomniałem szkoda defektu bo mimo startu z szarego końca i niezbyt dedykowanego sprzętu tempo na pierwszym międzyczasie byłoby na pierwszą 30, nie wiem co działoby się na drugim bardziej technicznym odcinku.
W strefie beztlenowej spędziłem 38min czyli było kilka zamulających fragmentów, zwłaszcza na bardziej stromych fragmentach gdzie robiły się kolejki po mleko i nie było możliwości omijać/gonić.
W sezonie koniecznie muszę sobie złożyć konkretną przełajówkę tak aby nie obudzić się z ręką w nocniku na zimę.


zdjęcie Asi Wołodźko
Kategoria Starty 2014


Dane wyjazdu:
49.00 km 0.00 km teren
01:14 h 39.73 km/h:
Maks. pr.:67.00 km/h
CADavg:87.0
HR max:200 ( 95%)
HR avg:178 ( 84%)
Podjazdy:500 m
Kalorie: 700 kcal
Rower:Canyon

Ślężański Mnich 2014

Niedziela, 6 kwietnia 2014 · dodano: 10.04.2014 | Komentarze 1

Tym razem nie wyszło jak trzeba ale od początku.
Czasu na rozgrzewkę było aż nadto ale i tak zaspałem w ciepłym aucie Cukierka i machnąłem raptem 15 min z "akcentami" w 3 strefie:)
Przed startem znowu jakieś zamieszanie organizacyjne, tym razem z ustawieniem w sektorach...parodia, żenada nie wiadomo jak to nazwać, zastanawiam się jak się w tym wszystkim połapali startujący Czesi/Słowacy...
Cyklosport miał iść razem z Mastersami ale w godzinie "W" wszyscy dowiedzieli się że polecimy w 1min odstępie, nie trudno sobie wyobrazić co się działo po starcie, zapierdol bez sentymentów pod wszystko co było po drodze:)
Po >10km łapiemy grupę Cyklosport, tyle w temacie tempa na 1 kole.
Ludzi w ciul, sporo startujących normalnie na MTB, większość jeszcze nieobjeżdżona normalnie cyrk na kółkach i zwierzyniec, było bardzo nerwowo.
Na drugim kole przez chwilę było ciekawie, pod wiatr odskakuje ktoś z Dolnego Śląska ale bez mocy, akurat byłem na czubie to potrzymałem go trochę widząc że nic z tego nie będzie, po chwili jakiś pseudo cycek doskakuje do DS`a, mi nie w smak holować to towarzystwo więc zamulam niemiłosiernie. Na reakcję nie trzeba było długo czekać, idealny moment, idzie Dominik z kimś, potem doskakuje Czech który ogolił wczoraj kryterium i jeszcze ktoś, może być grubo więc grupa dość szybko reaguje i po chwili odjazd skasowany. W międzyczasie ciekawostka, 3os z ucieczki zdrowo się wykładają, żeby coś takiego zaliczyć trzeba się chyba postarać, albo coś mi umknęło...
Trzecie koło w moim wykonaniu wyglądało jak pozostałe, tzn. spłynąłem za dalego pod start/metę, pod Strzegomiany nie odrabiałem i potem musiałem gonić na rancie do Gniechowic, pod Przemiłów znowu troszkę spłynąłem i tak się toczyło.
Podobno na zjeździe z Przemiłowa poszedł decydujący odjazd, nie wiem, nie było mnie aż tak blisko:/
CCC i ActiveJet zrobili sobie z naszego startu rozgrzewkę przed elitą i "wpadali na kawkę narobić rozpierduchy", nie dość że trochę ludzi jeździ w tych strojach amatorsko, do tego doszli jacyś ulani masażyści ccc który wozili się na klamkach i jeszcze kilu z elity, weź się kurwa połap kto jest kto i czy warto reagować... (wiem wiem jakby poszło to mógłbyś w nosie dłubać, a nie spawać ale chyba chodzi o to żeby ogarniać ten burdel na bieżąco i być przynajmniej świadomym co się dzieje?).
Dobra olać powyższe, przed samą Sobótką poziom napięcia jajec sięgał zenitu bo wszyscy chcieli wygrać i droga okazała się za wąska, a wiatr wiał nie z tej strony,  w przekładzie na nasze taki jeden postanowił sprawdzić co się stanie z moim przednim kołem jak wsadzi w nie tylną przerzutkę, wsadził, koło nie wytrzymało, szytki poszły i stanąłem w rowie Na metę musiałem zaiwaniać na piechotę, bloki tylko zdarłem ale mogłem bezkarnie kurwować w szczere pole po drodze.
Fajnie było ale zły też trochę jestem :)
Z obserwacji:
Na podjazdach mi się spływało niestety i musiałem gonić w dół
Szybkość niezła ale po co mi ona w turystyce rowerowej ?;)


#1#2
#3



Kategoria DA 2500, ffwd, Starty 2014


Dane wyjazdu:
15.00 km 0.00 km teren
00:23 h 39.13 km/h:
Maks. pr.:56.00 km/h
CADavg:
HR max:202 ( 96%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Canyon

Kryterium w Dzierżoniowie

Sobota, 5 kwietnia 2014 · dodano: 10.04.2014 | Komentarze 0

Na miejscu stawiamy się z Arturem wcześnie ale niestety wśród organizatorów PRL pełną gębą, "Pan Zdzisio" ogarniał milion licencji z elity (która startowała za >1,5h a nie tak jak my za 30min) potem doszły malutkie pola w tabelce i literowanie jakoś niezbyt "polskiego" Whirlpool Team.....(pauza z *******)....okazało się że mamy 15min na rozgrzewkę...średniowiecze i tyle.
Głównie przez powyższe nie pamiętam zbyt wiele z pierwszych kółek oprócz tego że trzymaliśmy się gdzieś w połowie stawki, później nie było lepiej - jakieś migawki i zapierdol na całego z tym że już dużo częściej w czołowej 10 lub z przodu.
Dość szybko okazało się, że można sporo nadrobić na drugim zakręcie po starcie na dole dość szybkiego zjazdu, gumy trzymały na mokrym rewelacyjnie i zawsze tam nadganiałem. Po drodze starałem się wypatrywać kolegów i coś tam montować/reagować, różnie to wychodziło bo cały czas szedł niemiłosierny gaz i w czołówka zmieniała się jak w kalejdoskopie, na metę wpadła chyba z 10os grupa do której wyłapaliśmy z Arturem ze sto metrów. Pomyliłem (chyba) kółka i na wspomnianym zakręcie na przedostatnim kole poszedłem pełnym gazem obok Mateusza licząc że podczepi się do ewentualnej pogoni, podziałało i po małych roszadach zdobyłem 2pkt na kresce. Problem w tym, że zostało jeszcze jedno kółko i zanim się pozbierałem było po zawodach :)

Elita kręciła 2 pierwsze koła w czasie 2:08 i 2:04, u nas szło coś w okolicach 2:15/koło

Poniżej filmik z całego zamieszania

Kategoria DA 2500, ffwd, Starty 2014