suche info

avatar Czasem bez ładu i składu ale zawsze do przodu!




Forum kontaktowe
Wyrocznia #1
Wyrocznia #2

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
free counters
Wpisy archiwalne w kategorii

DA 2500

Dystans całkowity:612.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:19:14
Średnia prędkość:31.82 km/h
Maksymalna prędkość:70.00 km/h
Suma podjazdów:1900 m
Maks. tętno maksymalne:204 (97 %)
Maks. tętno średnie:188 (89 %)
Suma kalorii:5750 kcal
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:43.71 km i 1h 22m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
45.00 km 0.00 km teren
01:30 h 30.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
CADavg:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Canyon

Skoki

Środa, 9 kwietnia 2014 · dodano: 11.04.2014 | Komentarze 0

Trening szybkościowy
Przeskoki ~150-200m w odstępach kilkuminutowych.
Byłoby fajnie gdyby:
- nie złapało nas oberwanie chmury, wyziębiło mnie przeokrutnie i późniejsze powtórzenia dużo gorsze
- trasa była bardziej przemyślana...
- gdybyśmy spróbowali trudniejszego w organizacji wariantu, czyli przeskok krótszy na ~100-150m ale z prędkości w okolicach 40km/h
Ostatnia seria po ~20sec w krótkich odstępach strasznie wymęczona głównie przez pogodę i wychłodzenie organizmu, brakowało tego kopnięcia z początkowych powtórzeń.
Kategoria 11-25 6400, DA 2500


Dane wyjazdu:
9.00 km 0.00 km teren
00:20 h 27.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
CADavg:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Canyon

Rozgrzewka

Niedziela, 6 kwietnia 2014 · dodano: 10.04.2014 | Komentarze 0

przed mnichem, znowu za krótko...
Kategoria DA 2500, ffwd


Dane wyjazdu:
49.00 km 0.00 km teren
01:14 h 39.73 km/h:
Maks. pr.:67.00 km/h
CADavg:87.0
HR max:200 ( 95%)
HR avg:178 ( 84%)
Podjazdy:500 m
Kalorie: 700 kcal
Rower:Canyon

Ślężański Mnich 2014

Niedziela, 6 kwietnia 2014 · dodano: 10.04.2014 | Komentarze 1

Tym razem nie wyszło jak trzeba ale od początku.
Czasu na rozgrzewkę było aż nadto ale i tak zaspałem w ciepłym aucie Cukierka i machnąłem raptem 15 min z "akcentami" w 3 strefie:)
Przed startem znowu jakieś zamieszanie organizacyjne, tym razem z ustawieniem w sektorach...parodia, żenada nie wiadomo jak to nazwać, zastanawiam się jak się w tym wszystkim połapali startujący Czesi/Słowacy...
Cyklosport miał iść razem z Mastersami ale w godzinie "W" wszyscy dowiedzieli się że polecimy w 1min odstępie, nie trudno sobie wyobrazić co się działo po starcie, zapierdol bez sentymentów pod wszystko co było po drodze:)
Po >10km łapiemy grupę Cyklosport, tyle w temacie tempa na 1 kole.
Ludzi w ciul, sporo startujących normalnie na MTB, większość jeszcze nieobjeżdżona normalnie cyrk na kółkach i zwierzyniec, było bardzo nerwowo.
Na drugim kole przez chwilę było ciekawie, pod wiatr odskakuje ktoś z Dolnego Śląska ale bez mocy, akurat byłem na czubie to potrzymałem go trochę widząc że nic z tego nie będzie, po chwili jakiś pseudo cycek doskakuje do DS`a, mi nie w smak holować to towarzystwo więc zamulam niemiłosiernie. Na reakcję nie trzeba było długo czekać, idealny moment, idzie Dominik z kimś, potem doskakuje Czech który ogolił wczoraj kryterium i jeszcze ktoś, może być grubo więc grupa dość szybko reaguje i po chwili odjazd skasowany. W międzyczasie ciekawostka, 3os z ucieczki zdrowo się wykładają, żeby coś takiego zaliczyć trzeba się chyba postarać, albo coś mi umknęło...
Trzecie koło w moim wykonaniu wyglądało jak pozostałe, tzn. spłynąłem za dalego pod start/metę, pod Strzegomiany nie odrabiałem i potem musiałem gonić na rancie do Gniechowic, pod Przemiłów znowu troszkę spłynąłem i tak się toczyło.
Podobno na zjeździe z Przemiłowa poszedł decydujący odjazd, nie wiem, nie było mnie aż tak blisko:/
CCC i ActiveJet zrobili sobie z naszego startu rozgrzewkę przed elitą i "wpadali na kawkę narobić rozpierduchy", nie dość że trochę ludzi jeździ w tych strojach amatorsko, do tego doszli jacyś ulani masażyści ccc który wozili się na klamkach i jeszcze kilu z elity, weź się kurwa połap kto jest kto i czy warto reagować... (wiem wiem jakby poszło to mógłbyś w nosie dłubać, a nie spawać ale chyba chodzi o to żeby ogarniać ten burdel na bieżąco i być przynajmniej świadomym co się dzieje?).
Dobra olać powyższe, przed samą Sobótką poziom napięcia jajec sięgał zenitu bo wszyscy chcieli wygrać i droga okazała się za wąska, a wiatr wiał nie z tej strony,  w przekładzie na nasze taki jeden postanowił sprawdzić co się stanie z moim przednim kołem jak wsadzi w nie tylną przerzutkę, wsadził, koło nie wytrzymało, szytki poszły i stanąłem w rowie Na metę musiałem zaiwaniać na piechotę, bloki tylko zdarłem ale mogłem bezkarnie kurwować w szczere pole po drodze.
Fajnie było ale zły też trochę jestem :)
Z obserwacji:
Na podjazdach mi się spływało niestety i musiałem gonić w dół
Szybkość niezła ale po co mi ona w turystyce rowerowej ?;)


#1#2
#3



Kategoria DA 2500, ffwd, Starty 2014


Dane wyjazdu:
19.00 km 0.00 km teren
00:41 h 27.80 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
CADavg:87.0
HR max: (%)
HR avg:130 ( 61%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Canyon

Rozjazd

Sobota, 5 kwietnia 2014 · dodano: 10.04.2014 | Komentarze 0

Kategoria DA 2500, ffwd


Dane wyjazdu:
15.00 km 0.00 km teren
00:23 h 39.13 km/h:
Maks. pr.:56.00 km/h
CADavg:
HR max:202 ( 96%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Canyon

Kryterium w Dzierżoniowie

Sobota, 5 kwietnia 2014 · dodano: 10.04.2014 | Komentarze 0

Na miejscu stawiamy się z Arturem wcześnie ale niestety wśród organizatorów PRL pełną gębą, "Pan Zdzisio" ogarniał milion licencji z elity (która startowała za >1,5h a nie tak jak my za 30min) potem doszły malutkie pola w tabelce i literowanie jakoś niezbyt "polskiego" Whirlpool Team.....(pauza z *******)....okazało się że mamy 15min na rozgrzewkę...średniowiecze i tyle.
Głównie przez powyższe nie pamiętam zbyt wiele z pierwszych kółek oprócz tego że trzymaliśmy się gdzieś w połowie stawki, później nie było lepiej - jakieś migawki i zapierdol na całego z tym że już dużo częściej w czołowej 10 lub z przodu.
Dość szybko okazało się, że można sporo nadrobić na drugim zakręcie po starcie na dole dość szybkiego zjazdu, gumy trzymały na mokrym rewelacyjnie i zawsze tam nadganiałem. Po drodze starałem się wypatrywać kolegów i coś tam montować/reagować, różnie to wychodziło bo cały czas szedł niemiłosierny gaz i w czołówka zmieniała się jak w kalejdoskopie, na metę wpadła chyba z 10os grupa do której wyłapaliśmy z Arturem ze sto metrów. Pomyliłem (chyba) kółka i na wspomnianym zakręcie na przedostatnim kole poszedłem pełnym gazem obok Mateusza licząc że podczepi się do ewentualnej pogoni, podziałało i po małych roszadach zdobyłem 2pkt na kresce. Problem w tym, że zostało jeszcze jedno kółko i zanim się pozbierałem było po zawodach :)

Elita kręciła 2 pierwsze koła w czasie 2:08 i 2:04, u nas szło coś w okolicach 2:15/koło

Poniżej filmik z całego zamieszania

Kategoria DA 2500, ffwd, Starty 2014


Dane wyjazdu:
68.00 km 0.00 km teren
02:14 h 30.45 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
CADavg:
HR max: (%)
HR avg:161 ( 76%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

pitu pitu

Sobota, 8 czerwca 2013 · dodano: 08.06.2013 | Komentarze 0

Z Darkiem i Tomkiem po hopkach, luźno z akcentami na podjazdach. Wczorajszy trening dał mi się we znaki i nogi nie kręciły jak trzeba.
Kategoria 11-25 6400, DA 2500


Dane wyjazdu:
60.00 km 0.00 km teren
01:49 h 33.03 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
CADavg:
HR max:204 ( 97%)
HR avg:161 ( 76%)
Podjazdy: m
Kalorie: 950 kcal

Interwały

Piątek, 7 czerwca 2013 · dodano: 08.06.2013 | Komentarze 0

parami z Arkiem, 4min zaginki + 4min na kole, 3min luzu i tak 4x, bolało:)
Kategoria 11-25 6400, DA 2500


Dane wyjazdu:
106.00 km 0.00 km teren
03:11 h 33.30 km/h:
Maks. pr.:70.00 km/h
CADavg:82.0
HR max:197 ( 93%)
HR avg:157 ( 74%)
Podjazdy:850 m
Kalorie: 1600 kcal

Cykliczna środa

Środa, 22 maja 2013 · dodano: 23.05.2013 | Komentarze 0

Cotygodniowy trening drużynowy, pętla Grundmanna i powrót Trzebnica-Zawonia-Wrocław
Wiatr niemiłosierny, jechałem na krótko i pod koniec zaczynało się robić stanowczo za chłodno, szkoda stawów.
Noga kręciła całkiem przyzwoicie więc popracowałem troszeczkę.
Pierwszy akcent poszedł na odcinku przed Prusicami, ładny asfalt, profil min opadający i poszło konkretnie. Fajny szybkościowy fragment na tyle że znowu miałem wrażenie że zamulam przy kadencji 105rpm.
Od Trzebnicy towarzystwo się rozkręciło po akcji zaczepnej Artura, którą postanowił wspomóc z doskoku Arek. Trochę się pozaginaliśmy i po mocnym zaciągu Roberta złapaliśmy harcowników w Zawoni (prawdę mówiąc chciał nas urwać;P). Na premii rozkręcili się Artur, Arek i Robert, ja przegapiłem akcję i wspólnie z kolegą nie mogliśmy odrobić 20m na podjeździe.
Potem króciutki pościg za kutasem, który mało nie strącił jednego z naszych i na koniec tradycyjnie dyfer na Pasikurowice.
Dobrze było chociaż powinienem się cieplej ubrać.
Środy zapowiadają się naprawdę dobrze, frekwencja zawsze dopisuje, tempo żwawe i akcenty po drodze.
Kategoria 11-25 6400, DA 2500


Dane wyjazdu:
27.00 km 0.00 km teren
00:52 h 31.15 km/h:
Maks. pr.:54.00 km/h
CADavg:
HR max:194 ( 92%)
HR avg:150 ( 71%)
Podjazdy: m
Kalorie: 400 kcal

Dojazd do Trzebnicy

Niedziela, 19 maja 2013 · dodano: 19.05.2013 | Komentarze 0

Luźny dojazd z Tomkiem i Krzyśkiem, po drodze 1 czy dwa fragmenty na przepalenie reszta miękko.
Kategoria DA 2500, 11-25 6400


Dane wyjazdu:
25.00 km 0.00 km teren
00:41 h 36.59 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
CADavg:
HR max:201 ( 95%)
HR avg:188 ( 89%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

1 Kryterium kolarskie w Trzebnicy

Niedziela, 19 maja 2013 · dodano: 19.05.2013 | Komentarze 2

Pogoda dopisała i na starcie stawiło się sporo zawodników min z Interkolu, Fiołki, Harfy no i oczywiście z Whirlpool`a, wyniki zweryfikują ale w naszej grupie startowało ~40os(?).

Początek raczej zachowawczy i w komplecie, trzymałem się gdzieś w połowie starając się obserwować całe to zamieszanie.. Na drugim podjeździe ktoś z Harfy skacze na wabia, wspólnie z Robertem kasujemy, na górce jestem pierwszy i wiedząc że dalej jest kręto i ciasno postanawiam wykorzystać pozycję, grupa trzyma mnie na ~10m ale nie zaginam się jakoś specjalnie wiedząc że szanse na odjazd są nikłe. Po krętej sekcji wpadam na drugie koło z leciutką przewagą. Na pierwszym lewym zakręcie mijam o włos na pasach kobitkę z dziećmi, zdążyłem tylko krzyknąć żeby ostrzec pozostałych, odwracam się i wszystko wyhamowało zapaliła mi się czerwona lampka, pomyślałem "oto szansa wyjątkowa" i poszedł ogień piekielny!:) Przewaga na głównej drodze była dosyć spora ale koledzy się zagięli i widziałem, że dystans zaczyna topnieć dlatego zluzowałem trochę przed pierwszym podjazdem, na którym poprawił mnie Mateusz Kryk, ktoś za nim skoczył i wspólnie próbowali odjechać, a ja w tym czasie spłynąłem sobie na podjeździe o kilka pozycji. Po akcji zaczepnej musiałem przez drugie i trzecie kółko odpocząć gdzieś w środku, a potem starałem się sukcesywnie przesuwać do przodu żeby podpatrzeć co tam się na końcówkę święci i w miarę możliwości pomóc kolegom. Na ostatnich kilkuset metrach miałem dobrą pozycję ale niestety nogi brakło na ostatniej prostej i po tym jak objechali mnie Robert i Krzysiek z teamu oglądałem się tylko czy nikt mi z koła nie wyjdzie i wtoczyłem się majestatycznie na metę:)

To pierwszy wyścig w którym startowałem i było rewelacyjnie! Sztywno, technicznie i zawałowo, naprawdę spodobało mi się:) Maratony to trochę inna bajka.

Tomek nacykał po drodze zdjęć.
Miałem na kierownicy jego kamerkę i nagrała się całość dlatego jak tylko uda nam się obrobić te 6GB to gdzieś wrzucimy.