suche info

avatar Czasem bez ładu i składu ale zawsze do przodu!




Forum kontaktowe
Wyrocznia #1
Wyrocznia #2

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
free counters
Dane wyjazdu:
25.00 km 0.00 km teren
00:41 h 36.59 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
CADavg:
HR max:201 ( 95%)
HR avg:188 ( 89%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

1 Kryterium kolarskie w Trzebnicy

Niedziela, 19 maja 2013 · dodano: 19.05.2013 | Komentarze 2

Pogoda dopisała i na starcie stawiło się sporo zawodników min z Interkolu, Fiołki, Harfy no i oczywiście z Whirlpool`a, wyniki zweryfikują ale w naszej grupie startowało ~40os(?).

Początek raczej zachowawczy i w komplecie, trzymałem się gdzieś w połowie starając się obserwować całe to zamieszanie.. Na drugim podjeździe ktoś z Harfy skacze na wabia, wspólnie z Robertem kasujemy, na górce jestem pierwszy i wiedząc że dalej jest kręto i ciasno postanawiam wykorzystać pozycję, grupa trzyma mnie na ~10m ale nie zaginam się jakoś specjalnie wiedząc że szanse na odjazd są nikłe. Po krętej sekcji wpadam na drugie koło z leciutką przewagą. Na pierwszym lewym zakręcie mijam o włos na pasach kobitkę z dziećmi, zdążyłem tylko krzyknąć żeby ostrzec pozostałych, odwracam się i wszystko wyhamowało zapaliła mi się czerwona lampka, pomyślałem "oto szansa wyjątkowa" i poszedł ogień piekielny!:) Przewaga na głównej drodze była dosyć spora ale koledzy się zagięli i widziałem, że dystans zaczyna topnieć dlatego zluzowałem trochę przed pierwszym podjazdem, na którym poprawił mnie Mateusz Kryk, ktoś za nim skoczył i wspólnie próbowali odjechać, a ja w tym czasie spłynąłem sobie na podjeździe o kilka pozycji. Po akcji zaczepnej musiałem przez drugie i trzecie kółko odpocząć gdzieś w środku, a potem starałem się sukcesywnie przesuwać do przodu żeby podpatrzeć co tam się na końcówkę święci i w miarę możliwości pomóc kolegom. Na ostatnich kilkuset metrach miałem dobrą pozycję ale niestety nogi brakło na ostatniej prostej i po tym jak objechali mnie Robert i Krzysiek z teamu oglądałem się tylko czy nikt mi z koła nie wyjdzie i wtoczyłem się majestatycznie na metę:)

To pierwszy wyścig w którym startowałem i było rewelacyjnie! Sztywno, technicznie i zawałowo, naprawdę spodobało mi się:) Maratony to trochę inna bajka.

Tomek nacykał po drodze zdjęć.
Miałem na kierownicy jego kamerkę i nagrała się całość dlatego jak tylko uda nam się obrobić te 6GB to gdzieś wrzucimy.






Komentarze
suchy
| 07:34 poniedziałek, 20 maja 2013 | linkuj Ano!
marathonrider
| 07:34 poniedziałek, 20 maja 2013 | linkuj Powoli małą łyżeczką. Bardzo to cieszy :).
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa otaja
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]