suche info

avatar Czasem bez ładu i składu ale zawsze do przodu!




Forum kontaktowe
Wyrocznia #1
Wyrocznia #2

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
free counters
Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2012

Dystans całkowity:214.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:09:50
Średnia prędkość:21.76 km/h
Maksymalna prędkość:58.00 km/h
Suma podjazdów:560 m
Maks. tętno maksymalne:203 (96 %)
Maks. tętno średnie:169 (80 %)
Suma kalorii:2800 kcal
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:53.50 km i 2h 27m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
1.00 km 0.00 km teren
01:20 h 80:00 km/h:
Maks. pr.: km/h
CADavg:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Spin FA

Środa, 10 października 2012 · dodano: 11.10.2012 | Komentarze 9

Spinning w Koronie, rekonesans "drużyny kolarskiej" pod dyktando Gucwy/Kurpika (od listopada) - prognozy obiecujące:)

25+15min rozgrzewki
30min wytrzymałości siłowej z kadencją 70-90rpm (w zależności od "terenu":), głównie 3,4 strefa, na koniec 30sec ognia pod 97%HRmax
10min rozjazdowo

waga po w mokrych ciuchach 81kg...
Kategoria spin


Dane wyjazdu:
105.00 km 0.00 km teren
03:27 h 30.43 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
CADavg:82.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Gromnik na zakończenie sezonu

Niedziela, 7 października 2012 · dodano: 09.10.2012 | Komentarze 0

Mimo niskiej temperatury (11st) stawiło się ok 20 osób.
Do Strzelina spokojne fajne tempo bez forsowania, chłód i wiatr skutecznie hamował zapędy. Przez mokrą nawierzchnię najwygodniej było prowadzić grupę i nie przyjmować błota na twarz, z tego powodu urządziłem sobie w czubie kilka tempówek >10min w 3 strefie.
W drodze złapała nas upierdliwa mżawka, przez którą w Strzelinie grupa się podzieliła, gro ludzi postanowiło wracać do Wro przez Oławę, a ja wespół z Marcinem, Arturem, Krzyśkiem, Witkiem i kilkoma kolegami postanowiliśmy zdobyć cel wypadu - Gromnik.
Pogoda nie rozpieszczała i wszyscy żwawo zareagowali na podjazd, na którym można było się rozgrzać nie biorąc mocnego wiatru na twarz. Nie znałem podjazdu dlatego starałem się jechać za Arturem wiedząc, że ma chrapkę na "premię":) Niestety odskoczył kilka razy i brakło mi nogi i motywacji żeby się zarzynać w pogoni.

Przez przygody (defekty, kapcie) kilka razy się zatrzymaliśmy/wracaliśmy i kosztowało nas to sporo czasu dlatego ostatecznie padła decyzja o powrocie PKP ze Strzelina - byliśmy już zdrowo wyziębieni. Krzysiek, Marcin i chyba Witek wracali na kole - grubo.
Przez aurę nie wszystkim się podobało, nie wszyscy dotarli - trudno raz słońce raz deszcz.

Przydałaby się deszczówka, nieprzemakalne ochraniacze na buty, rękawiczki z długim palcem i można było w tych warunkach poganiać dłużej, a tak wszystkich dopadały drgawki po chwili postoju.




Łańcuch KMC G: 2350km


Dane wyjazdu:
107.00 km 0.00 km teren
03:18 h 32.42 km/h:
Maks. pr.:58.00 km/h
CADavg:86.0
HR max:203 ( 96%)
HR avg:169 ( 80%)
Podjazdy:560 m
Kalorie: 1850 kcal

Wro-Wołów-Wro w grupce

Sobota, 6 października 2012 · dodano: 06.10.2012 | Komentarze 0

Szybka ustawka w Pasi.
Artur, Tomek, Krzysiek i ja.

Wpadłem lekko skacowany po wczorajszej wizycie kumpla, miało być miękko i jak zwykle nic z tego.
Było mocno, szybko, baaardzo wietrznie i pod koniec miałem już lekko dosyć.
Tętna raczej wysokie ale to chyba przez alkohol.

Strefy:
4 1:00h
5a, 5b, 5c 0:29min

Całą drogę do Wołowa pojechaliśmy za mocno. To takie typowe, wytrzymałościówki na początek wiosny i roztrenowanie jesienią oramy jak pojeby - trzeba wprowadzić więcej asertywności i konsekwencji w tych kilkuosobowych wypadach bo często szkodzą, a nie pomagają - jutro dłuższy wypad, a my zabetonowaliśmy sobie nogi, niezbyt rozsądne.

Na koniec 22min miękkiego rozjazdu przez miasto, przynajmniej tutaj nie było za mocno.

Łańcuch KMC G: 2240km


Dane wyjazdu:
1.00 km 0.00 km teren
01:45 h 0.57 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
CADavg:
HR max: (%)
HR avg:164 ( 78%)
Podjazdy: m
Kalorie: 950 kcal

W klubie się gubię:/

Czwartek, 4 października 2012 · dodano: 05.10.2012 | Komentarze 3

Pierwsze ujeżdżanie "lali" tej zimy - masakra, już wiem że znowu będę miał problem z motywacją na stacjonarce.

Dzisiaj wszystko na wysokiej kadencji.
Najpierw 30min stopniowego wprowadzenia od zera do 4 strefy.
Potem króciutki układ interwałowy
2min w 4 strefie i kolejne 2min w 5a (czasami 5b) i tak 5x
W trakcie interwału przez 2min wspinałem się z góry 4 strefy do góry 5a zahaczając o 5b, potem przez 1min zbijałem do dołów 4 strefy i przez kolejną 1min wspinaczka do góry 4 i tak w kółko.

Na koniec wytrzymałościówka w 3 strefie i trochę "skoków" pod dyktando instruktorki (kurde ten typ ćwiczeń jest naprawdę kompletnie bezużyteczny, 10obr góra, 10dół, 8góra/8dół - zapytam przewrotnie "a na co to komu??)

Strefy:
4 - 14:50min
5a,5b - 15min
reszta czasu to strefy 1,2,3.

Waga po 79,5kg

Wnioski:
- duszno:/
- organizm dobrze dzisiaj reagował
- muszę pomierzyć rower i spróbować odnieść to na lalę
- przez efekt koła zamachowego nie potrafię jeździć "w blokach" ;P
- szukam roweru na zimę