suche info
Czasem bez ładu i składu ale zawsze do przodu! Forum kontaktowe Wyrocznia #1 Wyrocznia #2Archiwum
- 2014, Kwiecień17 - 10
- 2014, Marzec14 - 17
- 2014, Luty17 - 11
- 2014, Styczeń14 - 14
- 2013, Grudzień4 - 0
- 2013, Listopad1 - 0
- 2013, Październik9 - 2
- 2013, Lipiec3 - 4
- 2013, Czerwiec12 - 17
- 2013, Maj14 - 15
- 2013, Kwiecień15 - 7
- 2013, Marzec4 - 3
- 2013, Luty1 - 5
- 2013, Styczeń10 - 5
- 2012, Grudzień4 - 7
- 2012, Listopad13 - 10
- 2012, Październik4 - 12
- 2012, Wrzesień13 - 24
- 2012, Sierpień19 - 29
- 2012, Lipiec15 - 22
- 2012, Czerwiec15 - 25
- 2012, Maj5 - 4
- 2012, Kwiecień14 - 27
- 2012, Marzec18 - 46
- 2012, Luty11 - 23
- 2012, Styczeń1 - 3
- 2011, Grudzień1 - 4
- 2011, Listopad5 - 6
- 2011, Październik1 - 0
- 2011, Wrzesień3 - 11
- 2011, Sierpień18 - 21
- 2011, Lipiec12 - 22
- 2011, Czerwiec22 - 15
- 2011, Maj19 - 8
- 2011, Kwiecień16 - 8
- 2011, Marzec12 - 7
Kategorie
Dane wyjazdu:
1.00 km
0.00 km teren
02:05 h
0.48 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
CADavg:
HR max:203 ( 96%)
HR avg:170 ( 80%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1150 kcal
Rower:Stacjonarka tu i tam
DK z M.Kurpikiem i małe podsumowanie 2012
Czwartek, 3 stycznia 2013 · dodano: 03.01.2013 | Komentarze 1
Zajęcia pod batutą Michała Kurpika.Zaliczone kilka dłuższych "podjazdów" zazwyczaj w 4 strefie z finiszami pod 95%.
Tętno wciąż stosunkowo wysoko w porównaniu do obciążenia w 2/3 strefie, restytucja kiepska ale coś trzeba robić:)
Sporo czasu na granicy 3/4 strefy.
Na koniec rozjazdowa dokrętka ~22min i do domu.
Michał puszcza tragiczną muzę, Zbyszek serwował dużo smaczniejsze kawałki rodem znad Sekwany:)
2012 za plecami, wypada zerknąć refleksyjnie przez ramię bo trochę się działo!
Ambitnie ruszyłem z treningami od początku roku ale "krzywa kilometrowa" załamała mi się w kwietniu/maju przez obowiązki związane z organizacją wesela. Ułańska fantazja chłopaków z drużyny pozwoliła mi szybko nadrobić niedociągnięcia treningowe i to w jakim stylu?! Spontaniczny wyjazd do Włoch i powrót na kole do kraju przez Alpy, takich imprez się nie zapomina:) Do tej pory co jakiś czas lubię sobie zerknąć na zdjęcia wspominając organizację wyjazdu przed i w jego trakcie przypominającą serial "Na wariackich papierach":)
Czymże byłoby to całe trenowanie bez wisienek na torcie jakimi są starty? W 2011 poza drużynową czasówką nie wybrałem się nigdzie dlatego w minionym sezonie chciałem to nadrobić. Udało się z nawiązką bo było pudło w Kluczborku, Klasyku Kłodzkim, zaliczona Liczyrzepa, chyba najlepszy występ sezonu w Zawoni z Arturem, chwilę później czasówka z Grześkiem w Żmigrodzie no i oczywiście odwet wzięty w Gostyniu za nieudany start w Amber Road 2011. Działo się w tym tak zwanym 2012 i to sporo, oby 2013 obrodził równie obficie w kolarskie atrakcje czego sobie i Wam życzę!:)
Kategoria spin
Komentarze
arturswider | 19:07 sobota, 12 stycznia 2013 | linkuj
Fajnie, ze sie Piter "ruszyłeś" do trenigów. Co do Kurpika, to jedyne co mi sie u niego podobało, to jego sposób prowadzenia zajęć - tłumaczy wszystko i opowiada co i jak. Muza dla mnie nie istotna, aby dobre tempo było. Można sie nauczyć wyłączać mózg i jakoś sie jedzie.
Podsumowanie roku fajnie - krótkie ale tresciwe. Gratulacje za udany sezon i niezapomnianą walkę na podjeździe na elektrownie w Czechach - to było naprawdę extra!
Komentuj
Podsumowanie roku fajnie - krótkie ale tresciwe. Gratulacje za udany sezon i niezapomnianą walkę na podjeździe na elektrownie w Czechach - to było naprawdę extra!