suche info
Czasem bez ładu i składu ale zawsze do przodu! Forum kontaktowe Wyrocznia #1 Wyrocznia #2Archiwum
- 2014, Kwiecień17 - 10
- 2014, Marzec14 - 17
- 2014, Luty17 - 11
- 2014, Styczeń14 - 14
- 2013, Grudzień4 - 0
- 2013, Listopad1 - 0
- 2013, Październik9 - 2
- 2013, Lipiec3 - 4
- 2013, Czerwiec12 - 17
- 2013, Maj14 - 15
- 2013, Kwiecień15 - 7
- 2013, Marzec4 - 3
- 2013, Luty1 - 5
- 2013, Styczeń10 - 5
- 2012, Grudzień4 - 7
- 2012, Listopad13 - 10
- 2012, Październik4 - 12
- 2012, Wrzesień13 - 24
- 2012, Sierpień19 - 29
- 2012, Lipiec15 - 22
- 2012, Czerwiec15 - 25
- 2012, Maj5 - 4
- 2012, Kwiecień14 - 27
- 2012, Marzec18 - 46
- 2012, Luty11 - 23
- 2012, Styczeń1 - 3
- 2011, Grudzień1 - 4
- 2011, Listopad5 - 6
- 2011, Październik1 - 0
- 2011, Wrzesień3 - 11
- 2011, Sierpień18 - 21
- 2011, Lipiec12 - 22
- 2011, Czerwiec22 - 15
- 2011, Maj19 - 8
- 2011, Kwiecień16 - 8
- 2011, Marzec12 - 7
Kategorie
Dane wyjazdu:
98.00 km
0.00 km teren
03:12 h
30.62 km/h:
Maks. pr.:52.00 km/h
CADavg:82.0
HR max:182 ( 86%)
HR avg:144 ( 68%)
Podjazdy:450 m
Kalorie: 1400 kcal
Rower:Corratec CCT Pro
Wysiedzeniówka
Poniedziałek, 23 kwietnia 2012 · dodano: 23.04.2012 | Komentarze 0
Trening wytrzymałości tlenowej wspólnie z Krzyśkiem (tak tak:), Tomkiem i Pawłem.Na początku kilka górek na których siłą rzeczy omijaliśmy dzisiejsze założenia ale tylko nieznacznie, na podjazdach nie wspinałem się wyżej niż do góry 3 strefy na miękkim przełożeniu, chłopaki również nie dokładali do pieca i nasza grupka rozciągała się tylko chwilami.
Za Dobroszycami Paweł podkręcił na chwilę tempo ale wiało ostro w twarz i nie chciałem mu przeszkadzać na czubie więc cichutko chomikowałem na kole, podobnie jak reszta:)
Za Ligotą Wlk. Krzysiek i Paweł odbijają szybszą ścieżką do domów, a ja i Tomek obieramy azymut na Jelcz znaną drogą posiłkując się przez kilka minut traktorem:)
Robi się troszkę chłodniej i wiatr nie ustaje, dlatego mimo relatywnie niskich zakresów tętna odczuwamy już delikatnie km w nogach, wytrzymałość tlenowa przeradza się w lekki wariant wytrzymałości siłowej.
Od Jelcza wieje już z boku i jedzie się dużo przyjemniej.
Założona trasa zrealizowana w 100%, samemu byłoby nudno a tak jakoś kulaliśmy te swoje węglowe cacka w bardzo przyjaznym tempie:)
Święto Lasu, Krzysiek nie szalał mając za sobą kilka dni zdrowego napierdzielania:)
Czasy w strefach:
do 76%HRmax 2:56h
powyżej tylko 0:16h
Tu jeszcze fotka z Pawłem i Tomkiem.
Łańcuch_2: 510km