suche info

avatar Czasem bez ładu i składu ale zawsze do przodu!




Forum kontaktowe
Wyrocznia #1
Wyrocznia #2

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
free counters
Dane wyjazdu:
57.70 km 0.00 km teren
02:00 h 28.85 km/h:
Maks. pr.:47.40 km/h
CADavg:4.0
HR max:198 ( 94%)
HR avg:165 ( 78%)
Podjazdy:170 m
Kalorie: kcal

Baza do Jelcza, wiatr i chochliki w liczniku...

Środa, 7 marca 2012 · dodano: 07.03.2012 | Komentarze 3

Podobnie jak wczoraj, szybciutko z pracy, w domu szykowanie na wariata tak aby o 15:45 kręcić, o 17:45 słońce się chowa więc miałem max 2:10min. Taki miesiąc, długość dnia i te durne wyliczanki pomagają wykorzystać czas do maximum.

Przeciągnęło się i wyjechałem o 15:55, pierwsze km w stronę Jelcza i musiałem zrewidować plany 60km pętli, wiatr tak napier.... że utrzymanie rozsądnej prędkości przy założonym tętnie było niemożliwe, jakby tego było mało przez 15km pas 1m wzdłuż krawędzi tak mnie wytelepał, że do tej pory sprawdzam komplet uzębienia.
W Miłoszycach wjeżdżamy w powiat oławski i tam już piękne masełko, szybka decyzja że kręcę na kreskę do 17:00 i zawracam, czyli 1:05h pod wiatr i 0:55min na powrót.
W międzyczasie zastanawiałem się nad wskazaniami licznika bo po ostatnich wyjazdach odniosłem wrażenie, że lekko zaniża. Okazało się że magnes był o jakieś mikrometry za daleko i potrafił gubić jakieś grosze po drodze w efekcie odcinek do nawrotu "skrócił" o niecałe 3km, a średnią zredukował z ~27km/h do 24km/h - każdy wie jak taka nędza potrafi zdemotywować:) Na nawrocie poprawiłem co trzeba i jest ok.

Trochę numerologii:

Do:
Dst: 28.2km
Czas: 1:03h
Vavg: 26.8km/h
Hravg: 167bpm (79%)
cad: no jakoś tak bujało się w zakresie 85-90rpm

Powrót:
Dst: 29,5km
Czas: 0:57h
HRavg: 163 (77%)
Vavg: 30,8km/h
cad: 93-100rpm, przez większość czasu 95+

W międzyczasie na powrocie zrobiłem sobie przyspieszenie do kadencji 145rpm przy ~50km/h.

Wnioski:
- trening w 50% do dupy, niby średnie tętno niezbyt wysokie ale tak naprawdę ambicja trochę za mocno goniła mnie w drodze "do", powrót już jak najbardziej ok
- podczas przyspieszenia dość ciężko było mi się wspiąć na cad >130rpm, w ogóle dłuższa jazda przy 110rpm i tej temperaturze wymaga sporej mobilizacji
- kadencja ze stacjonarki nijak się ma do jazdy na rowerze, tam potrafiłem przywalić do 190rpm tutaj czuję że sporo treningu będzie wymagało utrzymanie przez 30sec czegoś w okolicach 160rpm, zobaczymy...
- reklamówki z Lidla + stare skarpety na buty i w końcu można jakoś przetrwać:)
- przy 5st i cad ~80rpm kolana marzną, trza kręcić w okolicach 95rpm żeby rozgrzać odpowiednio maszynerię
- siodełko mnie wykończy...
- paliwo: 200gr makaronu, 1L wody + 2 łyżki miodu i jakieś 6 kostek gorzkiej, starczyło idealnie







Komentarze
G0re
| 08:29 czwartek, 8 marca 2012 | linkuj Ja daję 2 łyżki stołowe miodu rzepakowego na 250 ml wody ( 1 szklanka ) .. przepis z http://www.miodrzepakowy.pl/?strona=miodazdrowie
suchy
| 06:49 czwartek, 8 marca 2012 | linkuj Zdjęcie niczego nie odda:)
Normalnie PVC na buciory+bawełniaki, reklamówa schowana żeby za bardzo nie łopotała :D
Po 2h cienkie skarpetki na stopach miałem lekko wilgotne i pewnie przez to stopy zaczęły marznąć ~15min przed końcem, mimo to na końcu było bardziej znośnie niż po 30min ostatniego wypadu. Dzisiaj albo jutro skoczę do decathlona coś upolować.
marathonrider
| 21:28 środa, 7 marca 2012 | linkuj Pokaż zdjęcie z patentem z reklamówkami :D
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa nages
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]