suche info

avatar Czasem bez ładu i składu ale zawsze do przodu!




Forum kontaktowe
Wyrocznia #1
Wyrocznia #2

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
free counters
Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
02:00 h 0.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
CADavg:
HR max:189 ( 90%)
HR avg:157 ( 74%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

E2+S1+S2

Środa, 15 lutego 2012 · dodano: 15.02.2012 | Komentarze 6

Kolejna wytrzymałościówka, tym razem zabrałem ze sobą licznik Cateye V3 i oprócz funkcji pulsometru mogłem, po małych modyfikacjach mierzyć również kadencję.

Luźna rozgrzewka:
czas: 0:15
HRavg: 145 69%
HRmax: 162
cad: ~100

Izolowanie nóg:
2x2min na nogę
cad: ~95-100

Wytrzymałość E2:
czas: 1:32
HRavg: 160 76%
HRmax: 189
cad: ~95-110

Większość właściwego treningu jechałem z kadencją ~100 ale po ok 30min wpadł jakiś kolo i zaczął dość motywująco mielić w okolicach ~115:)
Siodełko nie dawało o sobie zapomnieć i co jakiś czas musiałem stawać, to pewnie gdzieś tu tętno podskoczyło ~92%.
Pod koniec, mając czujnik kadencji postanowiłem sprawdzić ile uda mi się wykręcić, najpierw pod 115 gdzie trochę zaczynam już "latać" na siodełku, a potem stopniowo do utraty kontroli, licznik pokazał 184obr/min:)
W międzyczasie starałem się dość dokładnie określić zakres pulsu przy którym wyczuwam min zadyszkę, 75% dla mojego HRmax 210 wychodzi dokładnie w okolicach 157bpm i faktycznie przy takim pulsie zaczynam czuć delikatnie brak płynności w oddechu. Powyższe spostrzeżenie nic nie przesądza, przyjdzie czas testów będzie wiadomo więcej.

Miękko na koniec:
czas: 0:09
HRavg: 143
cad: ~90

Całość:
czas: 1:58
HRavg: 157 74%
HRmax: 189
CADavg: 95
CADmax: 184

Na koniec chwila prawdy na wadze, weekend spędziłem u rodziny i wszyscy wiedzą jak to się kończy, a tu niespodzianka 83.6kg, systematycznie leci w dół:)



Komentarze
arturswider
| 22:49 czwartek, 16 lutego 2012 | linkuj Cześć,

Bardzo podobają mi się Piter Twoje opisy trenigów. Fachowo i czytelnie - fajnie się czyta.

Jestem dumny z Ciebie :D, że poważnie się wziąłeś za formę. W tym roku, widzę, że wszyscy ostro przygotowujemy się do sezonu. Super. Powalczymy, o wyższe cele.

A teraz odpowiedzi na Twoje pytania, z perspektywy mojego 3 roku z rzędu, przygotowań do sezonu na stacjonarce vs. późniejszy przeskok na szosę:

1. "Wydaje mi się że przyczyny trzeba szukać w różnicy pomiędzy stacjonarką a rzeczywistym panowaniem nad rowerem przy takiej kadencji i prędkości. Na stacjonarce muszę naprawdę mocno zdusić kierownicę i usztywnić całą górę żeby tak zamielić, nie wiem czy na rowerze da radę to odwzorować w taki stopniu. >>> Różnice są SPORE. Po pierwszym roku kiedy przygotowywałem się na stacjonarce, po przesaidce w Kwietniu na rower, potrzebowałem kilku treningów aby "przełożyć" nabytą formę na rower. Jest DUŻA różnica. Zobaczysz sam. Największy problem u mnie to było odczucie braku "prędkości". Na stacjonarce niby zrywałem się, dokręcałem, kadencja 130, a na szosie już tak nie szło.

2. "W międzyczasie starałem się dość dokładnie określić zakres pulsu przy którym wyczuwam min zadyszkę, 75% dla mojego HRmax 210 wychodzi dokładnie w okolicach 157bpm i faktycznie przy takim pulsie zaczynam czuć delikatnie brak płynności w oddechu. Powyższe spostrzeżenie nic nie przesądza, przyjdzie czas testów będzie wiadomo więcej." >>> Piotr, u mnie co ciekawe, jak jadę SIŁĘ na stacjonarce, to w zakresie 175HR-180HR jest ciężko, nawet bardzo ale kurna jadę tak np. 15 minut i teoretycznie nic. W realu na podjeździe od 176HR już dyszę jak lokomotywa. DUŻO łatwiej jest "doginać" na sali niż w realu. Po pierwszym roku byłe bardzo zdziwiony na początku sezonu, że przełożenie z sali na real jest tak różne. Na stacjonarce jest ŁATWIEJ. NIestety ona trochę przekłąmuje. Brak sił wkłądanych w samą "kontrolę" jazdy, brak oporów powierza np. dziur, świateł i innych przeszkadzajek.

Jestem ciekaw Twoich obserwacji na początku przejścia na szosę czy masz podobne do moich obserwacje. Mam nadzieję, że trochę pomogłem. :)
Platon
| 13:01 czwartek, 16 lutego 2012 | linkuj Mój najlepszy wynik na rowerze to +170, ale rzucałem się wtedy na nim jak dzik. Niebezpieczne :P
suchy
| 12:35 czwartek, 16 lutego 2012 | linkuj Zjazd luzem robiłem <75km/h, 80km/h wymagało dokręcenia z wyczuwalnym oporem więc przyjmuję te wyliczenia za całkiem wiarygodne.
Wydaje mi się że przyczyny trzeba szukać w różnicy pomiędzy stacjonarką a rzeczywistym panowaniem nad rowerem przy takiej kadencji i prędkości. Na stacjonarce muszę naprawdę mocno zdusić kierownicę i usztywnić całą górę żeby tak zamielić, nie wiem czy na rowerze da radę to odwzorować w taki stopniu.
Platon
| 12:04 czwartek, 16 lutego 2012 | linkuj Przy odpowiednio dużej prędkości i odpowiednio łagodnym przełożeniu dokręcanie zupełnie nic nie daje, pedałując czujesz puste przebiegi korby, tak jakby nie było łańcucha. Wtedy możesz mielić tak szybko jak chcesz a nie przekłada się to na prędkość, tego ten kalkulator nie uwzględnia.
suchy
| 11:41 czwartek, 16 lutego 2012 | linkuj Nic nie umknie Twojej uwadze:) Jak zobaczyłem te 180 na liczniku pomyślałem dokładnie o tamtej sytuacji.
Mimo to mam wątpliwości, bazując na poniższym kalkulatorze
http://www.machars.net/1-bikecalc.htm
zjeżdżając z Pradziada 53x12 przy 80km/h (dokręcałem tak szybko jak się dało) mieliłem z kadencją 142obr/min, wątpię aby przez zimę kadencja skoczyła o 40obr/min w górę, coś tu nie gra...:)
Platon
| 10:25 czwartek, 16 lutego 2012 | linkuj Widzę wysokie kad max. a jak jechaliśmy kiedyś razem miałeś wątpliwości, że moje kręcenie jest szybkie i że coś źle mi licznik liczy :P
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa asiet
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]