suche info

avatar Czasem bez ładu i składu ale zawsze do przodu!




Forum kontaktowe
Wyrocznia #1
Wyrocznia #2

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
free counters
Dane wyjazdu:
139.68 km 0.00 km teren
04:23 h 31.87 km/h:
Maks. pr.:60.00 km/h
CADavg:19.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:622 m
Kalorie: kcal

Trening z Szerszeniami

Niedziela, 24 lipca 2011 · dodano: 24.07.2011 | Komentarze 4

Na wczorajszym treningu czasowym padła propozycja wizyty w Trzebnicy na ustawce z Szerszeniami, ambitne plany zakładały "poszarpanie pszczółek" :) ambitne bo wczorajszy trening dał nam się mocno we znaki.

Osobiście zastanawiałem się nad wizytą bo wciąż nie mam kasku i zdawałem sobie sprawę, że nie wszystkim może to odpowiadać. Rano zadzwonił do mnie Artur i słysząc moje wątpliwości rzucił "urwiesz ich parę razy i zamiast marudzić będą patrzeć na pulsometry", argumentacja dotarła:)

Wspólnie z Tomkiem dolecieliśmy do cmentarza zgarnęliśmy Artura G. z kolegą na MTB i podjechaliśmy bezpośrednio do Krzyśka, po chwili w komplecie dziarsko uderzamy na Trzebnicę.

Na miejscu chłopaki z respektem wymieniali kolejne ksywki i nazwiska, zapowiadało się naprawdę ostro.

Początek luźny, ciekawie zaczęło się robić dopiero od Obornik Śląskich, tempo skoczyło, ktoś nie utrzymał, ktoś złapał kapcia i skład z początkowych 18 osób stopniał z lekka:) Od samego początku spory udział w rwaniu grupy miał Artur, reszta z naszej paczki też nie pozostawała dłużna i ekipa dalej topniała:) Po jakimś czasie nie bardzo wiedziałem gdzie zajechaliśmy, wiedząc że ludzie powolutku nikną trzymałem się z przodu żeby nie wracać do chaty na azymut:) Muszę tu wspomnieć o odcinku z Wielkiej Lipy do Niezgody albo Łąk, REWELACYJNA ścieżka, gładko, przez las, wzdłuż jezior, ekstra przelot. Przed Sułowem poszła 5 os. ucieczka z udziałem min. Artura, Marcina na MTB i moim, natychmiastowe zmiany i tempo 42-45km/h mimo leciutkiego podjazdu, mega mordęga przez tempo i przez to że jakiś Wiatrak z Milicza strasznie rwał na zmianach, ledwo koło łapałem no i któregoś razu brakło nóg:/ Grupa zorganizowała pogoń ale po wszystkim dowiedziałem się od Tomka że ciągnęli 40km/h więc leciutko za mało:) Z pogoni ktoś się urwał, poczekałem chwilę i było dwóch do roboty. Ta ucieczka sporo mnie kosztowała więc trzeba było się powozić:) Odcinek od Sułowa gdzieś do Komorowa to straszna telepawka, pewnie każdy się tam umęczył, a mnie na dodatek zaczęło odcinać, najgorsze że nie wiedziałem jak daleko do Trzebnicy. Zostało nas może z 10 os. i pozostało tylko przetrwać, na szczęście obyło się bez ekscesów i jakoś w komplecie dojechaliśmy.

Do domu bez ciśnienia, wypad byłby w pełni udany gdyby Artura przed Głuchowem nie użądliła pszczoła, złapał pobocza gleba gotowa, na szczęście ani Artur ani sprzęt nie ucierpiał mocno.

Poniżej dane z samej pętelki z Szerszeniami, byłoby lepiej ale mieliśmy kilka postojów, pomyłek nawigacyjnych itp

Dystans: 86,66km
Średnia: 33,3km/h
Max: 60km/h
Pulsometr znowu się popisał i gówno wiem:/




Komentarze
Platon
| 15:45 poniedziałek, 25 lipca 2011 | linkuj Dobre :D
suchy
| 17:38 niedziela, 24 lipca 2011 | linkuj Taka refleksja mnie naszła, ta akcja z wypadkiem Artura to zemsta Szerszeni za to, że ich tak rwał od samego początku, zemścili się przy pomocy bardziej nikczemnego pobratymca (osy) :D
suchy
| 17:17 niedziela, 24 lipca 2011 | linkuj Ten fragment był naprawdę miodzio, ale żeby bilans wyszedł na zero musieli nas przeczołgać po gównianym odcinku, szkoda bo na bank są tam lepsze kawałki niż ten za Sułowem.
Platon
| 17:10 niedziela, 24 lipca 2011 | linkuj Ten fajny odcinek przez lasy o którym piszesz to część trasy maratonu trzebnickiego, właściwie to dzisiaj dużo jechaliśmy po jego trasie.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa oscsi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]