suche info

avatar Czasem bez ładu i składu ale zawsze do przodu!




Forum kontaktowe
Wyrocznia #1
Wyrocznia #2

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
free counters
Dane wyjazdu:
127.92 km 0.00 km teren
04:50 h 26.47 km/h:
Maks. pr.:65.00 km/h
CADavg:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1540 m
Kalorie: kcal

Góry Sowie 4 przełęcze

Sobota, 14 maja 2011 · dodano: 14.05.2011 | Komentarze 2

Trasa: Wrocław (Litewska) - Grabiszyńska/Hallera - Skałka - Sadków - Gniechowice - Sobótka - Przełecz Tąpadło - Dzierżoniów - Pieszyce - Przełęcz Walimska - Walim - Przełęcz Sokolec - Przełęcz Jugowska - Pieszyce - Dzierżoniów
Skład: Husaria Szosowa + ludzie z forumszosowe.org
Wyruszyliśmy 8 osobową grupą o 9:00, pogoda piękna, ludzi tłum zapowiadała się świetna impreza.
Na płaszczyznach było świetnie, tempo 35-40km/h chociaż wiatr do Tąpadła dawał się momentami mocno we znaki. Jak tylko zaczęły się górki (Tąpadła) okazało się, że koledzy na każdej z przyszłych przełęczy będą czekali właśnie na mnie:)
Przed Dzierżoniowem dołączył do nas Grzesiek.
Wjazd na przełęcz Walimską to mój max jeżeli chodzi o ciągły podjazd, w ramach lokalnych atrakcji na jednej z serpentyn zobaczyłem szpaler koni idących całą szerokością szosy, miejsca między nimi było akurat na rower i szeroko rozłożone łokcie:)Po Walimskiej przyszła pora na przełęcz Sokolec z 10% nachyleniem na samym końcu, ten podjazd przekonał mnie do szukania lżejszej kasety bo 39x23 w takim terenie to dla mnie stanowczo za twardo!
Na koniec przełęcz Jugowska i zjazd do Kamionek...dlaczego ja tam wcześniej nie byłem??!! masełko, serpentyny 55+ km/h...czy muszę dodawać więcej? :)

Generalnie na podjazdach umordowałem się niemiłosiernie, grawitacja przypomniała o 84kg i braku podobnych wypadów w przeszłości, jest co zbijać/nadrabiać:)

Finał imprezy nie był już tak optymistyczny, otóż przed przełęczą Jugowską nasza ekipa podzieliła się, część poleciała bezpośrednio na Walim/Nową Rudę/Kłodzko PKP, a my do Wrocławia (zapowiadało się w sumie ~200km). Problem w tym, że wcześniej zaniedbałem podjadanie i w Dzierżoniowie wypaliłem się do cna, koniec paliwa, zero, null, koledzy pojechali dalej a ja reperowałem się w pizzerii przy heinekenie i pizzy czekając na "wóz techniczny", dzięki Ćwieku!



Zdjęcia zapożyczone od Platona


Kategoria Góry Sowie



Komentarze
Platon
| 15:42 sobota, 21 maja 2011 | linkuj Eee tam czytanie, stawiasz się na zbiórkę i jedziesz z nami :)
focus74
| 19:45 niedziela, 15 maja 2011 | linkuj Farciarz,mi tylko pozostaje czytanie takich relacji.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa acwbe
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]